Witam,
Mam problem z swoimi krewetkami red cherry .
Zbiornik ma już około 5 miesięcy, dojrzewał 3 miesiące, od 2 miesięcy jest w nim około 30 krewetek i kilka otosków.
Na początku krewetki były bardzo aktywne, dobrze przechodziły wylinki i rozmnażały się.
Akwarium 25 litrów.
Dużo roślin i mchów od samego początku podaję węgiel w płynie i nawóz uniwersalny.
Filtr gąbkowy napędzany brzęczykiem.
Leję do niego osmozę i kranówkę 50/50.
Zwykle utrzymywałem temperaturę 25 stopni.
pH 7,5
Około tydzień temu krewetki zaczęły mi padać - wieczorem było wszystko ok rano zauważyłem około 5 martwych sztuk natomiast reszta siedziała na wężykach, grzałce, filtrze tuż przy powierzchni wody. Myślałem, że może się przydusiły ale dołożenie napowietrzacza nic nie dało.
Zmierzyłem pH, NO2, NO3 ale wszystko było w normie... Mimo to zareagowałem 30% podmianą wody. Obniżyłem też temperaturę do 22 stopni.
Niedługo wcześniej dołożyłem pare microrasbor galaxy, może one coś przywlekły...
Od tej pory nic się nie zmieniło, krewetki stały się apatyczne, nie jedzą, prawie się nie ruszają i siedzą tuż przy powierzchni, co jakiś czas jakaś zdycha.
NO2, NO3 na poziomie 0.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc.