Dakota napisał(a):No, to musiałby być megawypławek, żeby nakryć swym ciałem krewetkę i wysysać z niej soki, wcześniej sparaliżowawszy ją "jadem" na odległość, przez pancerz
Żarty żartami, ale naprawdę wątpię, by wypławek atakował żywą, zdrową, tym bardziej dorosłą krewetkę. Prędzej się przypałęta do zdechłej albo zdychającej, choć i tu może być różnie, bo zazwyczaj w baniakach jest dość jedzenia dla wypławka. Jak zaznacza autor (który jednocześnie twierdzi, że układ trawienny i wydalniczy wypławków jest "oryginalny"), jest on wrogiem ikry i narybku, a od tego daleka droga do zabijania i zjadania zdrowych, dorosłych krewetek. Oczywiście mowa tu o takich typowych wypławkach, które widujemy w akwarium (takich po kilka mm). Poza tym rabdit służy głównie w celach obronnych niż do ataku
Podam inny przykład. Czy osy żywią się ludźmi? Czy osa może zabić człowieka? Czy ktoś z was chciałby mieszkać w małym mieszkaniu z gniazdem os? Nie musicie odpowiadać. Kilka lat temu miałem baniak 60 litrów z red sherry w ilościach niepoliczalnych i babaulti też w ilościach nie policzalnych. Wodę podmieniałem raz na rok. To co wyparowało uzupełniałem kranówką. Ilość zgonów jeden na 2-3 miesiące .Wypławków nie zauważałem. Pozdrawiam