Tak czytałam to i kilkanaście stron wypowiedzi ludzi,którzy podeszli do rozmnażania amano,niektórym się udało a niektórym nie,fakt,jeden zaprzecza drugiemu,drugi fakt z tej całości trudno wyciągnąć odpowiednie wnioski,nie wiem jaka jest przyczyna zgonów.
1.Na pewno do tego przyczynia się osad na dnie,który powstanie i nie można go usunąć bo siedzą w nim larwy.
2.Nie miałam żadnych osadów na powierzchni wody
3.Podmieniałam wodę regularnie wolno używając wężyka akwariowego
4.Używałam do zasolenia kroplówki więc nie ma mowy o szoku,a zasolenie rozłożyłam na 3 dni
5.Pokarm nie zmienia pH,jedyne co może się okazać to możliwość,iż jest nieodpowiedni dla larw,choć jest przeznaczony dla bezkręgowców
6.Myślę ,że najważniejszym tu czynnikiem był fakt,że amano nie donosiła jajek do końca tylko je wyrzuciła przed czasem,więc jeżeli wylęga się np 200 można tu odliczyć straty i zostanie połowa,u mnie larw było niewiele więc musiałabym nie mieć strat.
7.Do tej pory widzę rozbierzność w stosowaniu wody RO do mieszania soli i wypowiedziach o stosowaniu wody akwariowej zamiast RO co minimalizuje straty (?)Producent soli zaleca używania wody RO,natomiast wypowiedzi potwierdzają zgony przy używaniu czystej RO.
8.Tak naprawdę nie potrafię stwierdzić jaką dokładność ma salimetr aqua medic,może po prostu oszukuje,gdyż czytając wypowiedzi ilość zważonej soli nie odpowiada wartości na skali salimetra
9.Temperatura była utrzymywana stała 25*c przy zasoleniu 32,przejrzystość wody w normie,pokarm 2 krople na dobę (więc chyba ich nie przekarmiłam)Oświetlenie 12h tak jak zalecane przy zasoleniu.Napowietrzanie kostka lipowa-stały ruch wody 24h,2 razy brak prądu przez 2h.
Teraz czekam na opinie co mogło pójść nie tak