przez RS-k » N 17 paź, 2021 18:39
Fota - niedługo po zalaniu zrobiłem zdjęcie (żeby mieć jakiś punkt odniesienie do porównań), ale było bardzo słabej jakości. Zbiornik stoi niedaleko okna, fota strzelona w ciągu dnia, więc jakieś odbicia, przepalenia itp. Jak znajdę, dodam. Generalnie wystrój mało wyrafinowany: kamienie z doklejonymi korzeniami i na tym wszystkim bardzo dużo zieleniny. Podłoże naturalne, neutralne.
Testy - akwarium założone bez użycia testów, jak wiele innych wcześniej. Wygląd i zapach decydowały o momencie wpuszczenia robali do środka.
Dopiero jak się okazało, że coś nie gra, to zacząłem testować. Mam niestety tylko podstawowe testy - Ph, GH, KH, NO3, PO4. Nie wynikało z tego testowania nic konkretnego. Nie pamiętam wyników, ale Ph ok. 7,6, GH 15. Fosforu zupełnie nie pamiętam (był niezły), a azotany w kranie ok. 20, a w akwarium niewykrywalny (test Saliferta ze skalą do 40).
No i teraz pytanie, które krąży mi po głowie od dawna:
Jaki parametr może powodować śmierć dorosłych i dorodnych krewetek przy sporej przeżywalności młodzieży? Coś uwalniane przez kamienie (nie jestem pewien, ale to chyba łupek szarogłazowy - był już w akwarium), korzenie, czy może jakieś dobowe wahania Ph ? Nie wiem jak duże są u mnie - nie mierzyłem.
Nie mam żadnego doświadczenia z krewetkami słodkowodnymi, a Neo przecież uchodzą za bezproblemowe...
Mam już drugi identyczny wymiarowo zbiornik. Chcę przenieść część obsady do niego, gdzie będą inne kamienie, korzenie i podłoże. Spróbuję wyeliminować ten element.
Miałem nadzieję, że nie będę musiał wracać do RO, ale zaczynam brać to pod uwagę.
Gdy ktoś mógł podzielić się jakąś uwagą, będę wdzięczny.
RS
ed.
Padające krewety nie mają żadnych objawów chorobowych. Bardziej to wygląda na zatrucie - wygląd ok, nieskoordynowane ruchy, walka o utrzymanie właściwej pozycji... Bardzo przykry widok.
Przed chwilą zauważyłem, że znowu jakaś samica nosi jaja.