Cześć. Mam taki problem - moje Red Cherry, niegdyś jurne i płodne, robią mi na złość i nie chcą się mnożyć. Z dawnej inwazji młodych krewetek zostały tylko wspomnienia. Samiczki rzadko noszą ikrę, młodych jak na lekarstwo, ostatnio wcale. Mam co prawda ryby w zbiorniku, ale jest gęsto zarosnięty i młode mają się gdzie kryć. W starym, mniejszym baniaku mnożyły się jak szalone mimo obecności Endlerów. Lałem kranówę i było dobrze, a teraz posucha... Powadzę zbiornik typu Low Tech (ale nie taki typowy, powiedzmy ze idzie w kierunku Medium Tech), pojemość 63l (60x30x35), 2cm ziemi ogrodowej + 4-6cm czarnego żwiru kwarcowego 2-3mm, w pokrywie oświetlenie Diversa Led Expert 13W (1350lm), filtr wew. Aquael Turbo 500 (gąbka gęstą, nie wciąga młodych), grzałka 50W, woda 24*C, 7.2 pH, 10 GH i 4 KH, NO3 niewykrywalny, innych testów nie mam. Obsadzony niewymagającymi roślinami w ok. 75% (mech jawajski, rogatek, hydrophila, bacopa, żabienica, zwartka, gałęzatka i in.). Ryby to 10 neonów i para prętnika - długo zwlekałem z zakupem pretnikow czekając aż krewetki się rozmnożą i zwiekszą populację a one nic. No to kupiłem wkoncu te piekne ryby. Był też okres (ok. miesiaca) gdy w akwa w ogole nie było ryb, lecz mlodych RC jak nie bylo tak nie było.
Mimo wszystko chciałbym by krewetki się w koncu mnożyły. Macie jakieś pomysły?